Ciężko powstrzymać łzy w takich chwilach.
Dziś około godziny 14 otrzymaliśmy wiadomość o śmierci wspaniałego brytyjskiego aktora - Alana Rickmana. Przyczyną była choroba nowotworowa.
My, fani ekranizacji Harry'ego Pottera, najlepiej do znamy z roli wstrętnego nauczyciela eliksirowi i podwójnego agenta - Severusa Snape'a. Postaci wspaniale wykreowanej i możliwej do zagrania tylko przez niego... Był niezastąpiony.
Trudno jest uwierzyć, że odeszła osoba, z którą większość z nas dorastała, a postać przez nią graną tak bardzo wpłynęła na nasze życie kształtując charaktery i światopogląd.
Razem z Alanem Rickmanem odchodzi pewien kawałek historii o Harrym Potterze...
Czas upływa
i teraz wszystko będzie inne.
Częstym problemem aktorów jest fakt, że widzowie zaczynają kojarzyć ich tylko z jedną rolą. Rickamn pozostawił po sobie jeszcze kilka niezapomnianych ról ;)
Nie zapomnimy!
[*]
Ps. pomyśleć że w ostatnią sobotę Severus Snape obchodził urodziny
Always and Forever <3
OdpowiedzUsuń