Ukłon w kierunku mugoli
"Mugoloznawstwo - urzędnicy chcą jak najszybciej uciec od tego problemu"
__________________________________________________________
Jesteśmy świadkami historii! Prawdopodobnie rozporządzenie ws."Wprowadzenia obowiązku uczestnictwa w zajęciach mugoloznawstwa w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie", o którym pisaliśmy już jakiś czas temu, zostanie przegłosowane podczas najbliższego posiedzenia Komisji Edukacji.
Co to oznacza? Otóż uczniowie Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie otrzymają na listę przedmiotów obowiązkowych jeszcze jeden - mugoloznawstwo. Do tej pory obowiązkowymi przedmiotami były: zaklęcia i uroki, historia magii, transmutacja, eliksiry, zielarstwo, astronomia, obrona przed czarną magią oraz latanie na miotłach obecne jedynie w klasach pierwszych.
Co się stało, że zmiany są konieczne?
Co się stało, że zmiany są konieczne?
Pani Lidia Bones z pewnością zna na to odpowiedź. Młoda urzędniczka zdobyła dużą popularność głosząc swoją tezę, że "w dzisiejszych czasach wiedza na temat mugoli jest kluczowa". Uważa ona także, że dzieci uczęszczające na te lekcje mają w życiu o wiele łatwiej niż ci, którzy nie chodzili na ten przedmiot. W swoich felietonach, publikowanych w "Tygodniku Czarownica" lub artykułach naukowych w "Gazecie genialnie niemagicznej". Pani Bones ma dużą grupę zwolenników. Jednym z nich jest nauczycielka mugoloznawstwa w Hogwarcie, panna Veronica Shelley.
"Czy szkoła nie powinna przygotowywać uczniów do prawdziwego życie? Chyba właśnie takie jet jej zadanie. A mugoloznawstwo wydaje się być w tej sytuacji równie istotne co zaklęcia czy obrona przed czarną magią. Z resztą kto nie chciałby poznać piękna mugolskiej poezji lub telewizji?!" ~ Veronica ShelleyWielu naszych czytelników ma jednak nieco odmienne zdanie. Oto niektóre z wypowiedzi które w ostatnim czasie przysłały państwa sowy:
"To czysta głupota! Niedługo dzieciaki będą wiedziały o mugolach niż czarodziejach. Już teraz każdy wie jak nazywa się gość który wybudował tą kupę żelastwa w Paryżu, a kto pamięta o czarodzieju który zaprojektował Bank Gringotta?" ~ A.J.
"Mugoloznawstwo jest ważne, ale nie na tyle by zmieniać program nauczania. Od wieków naucza się historii magii czy eliksirów. Mugoloznawstwo to stosunkowo nowy przedmiot. Z tego co wiem wprowadzono go dopiero w XVIII wieku." ~ Historyk
"Nie jesteśmy mugolami, a mugole to nie czarodzieje. Trezba o tym pamiętać i zachować jakąś równowagę. Już widzę jak niektórzy wpadają na pomysł, by za pomocą czarów pomagać mugolom. Następną inicjatywą pani Bones będzie chęć ujawnienia całej społeczności czarodziejów przed mugolami." ~ Jasnowidz
"Chciałabym wierzyć, że to takie proste. Dzieciaki się zbuntują. Czarodzieje z natury są niechętni do mugoli" ~ T. F.Dlaczego w takim razie ministerstwo planuje wprowadzić reformę? Odpowiedź jest prosta. Udziela nam jej znawca zachowań czarodziejów - Robert Nesmith.
"Czarodzieje w ministerstwie obawiają się odrzucenia projektu reformy w związku z panującym naciskiem na tolerancję mugoli i mugolaków. Członkowie Komisji Edukacji nie chcą głośno mówić co myślą... a myślą czasem na prawdę róże rzeczy, także takie, których lepiej nie mówić głośno. Problem powstaje wtedy, gdy zaczyna brakować zdrowego rozsądku. Kiedyś mieliśmy do czynienia z podobnym zjawiskiem. Wszyscy, którzy popierali mugoli i ich prawa żyli w niebezpieczeństwie z powodu działających grup przestępczych [np. Śmierciożerców - dopisek red.] Teraz jednak nie ma czego się obawiać. To zwykła dyskusja polityczna. Wydaje mi się, że urzędnicy, z taką łatwością zatwierdzają projekt, bo chcą jak najszybciej uciec od tego problemu, a bezpieczniej jest się zgodzić niż polemizować." ~ Robert Nesmith
Dowodem na to może być na przykład fakt, że wiceprzewodniczący tegorocznej Komisji Edukacji - Christopher Selwyn, w ostatnich chwili wziął tygodniowy urlop. Możliwe, że nie będzie obecny na obradach i głosowaniu ws."Wprowadzenia obowiązku uczestnictwa w zajęciach mugoloznawstwa w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie". Szef Wydziału Magicznej Edukacji oraz przewodniczący komisji - Delmar Mobley oznajmił dziś, że brak jednego obradującego nie będzie miał decydującego wpływu, a pan Selwyn powinien wrócić jeszcze przed kończącym głosowaniem.
Zapraszamy do wzięcia udziału w naszej ankiecie!
(sowy z odpowiedziami przesyłamy prosto do redakcji "Proroka Codziennego")
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz